Fabuła

Wielu początkujących autorów zadaje sobie pytanie, co może sprawić, że ich książka zostanie zauważona przez wydawcę. Krążą na ten temat różne teorie i… mity. W kolejnych artykułach postaram się przedstawiać, jak sprawa z oceną propozycji wydawniczej wygląda z punktu widzenia redaktora recenzującego.

O ile książka może być odrzucona ze względu na jedną trudną do usunięcia wadę (np. nieudolny styl wypowiedzi), o tyle z pewnością nie zostanie przyjęta do wydania ze względu na jedną zaletę. Ocena propozycji wydawniczej to złożony proces, w którym trzeba wziąć pod uwagę naprawdę wiele aspektów. Czego zatem szukamy w propozycjach wydawniczych? Po pierwsze, ciekawego pomysłu na fabułę. To jedno z ważniejszych kryteriów oceny propozycji wydawniczej.

Ciekawy, czyli jaki?

Pomysł na fabułę musi być taki, żeby czytelnik, który wejdzie do księgarni i będzie oglądał mnóstwo propozycji, zapragnął przeczytać właśnie Twoją książkę. Jaka zatem powinna być dobra fabuła?

1. Charakterystyczna, czyli niepowtarzalna.

Pomysł na fabułę musi sprawiać wrażenie czegoś nowego, czegoś, czego jeszcze nie było, albo czegoś opowiedzianego w nowy sposób. Musi też być w jakiś sposób intrygujący.

  • Duchowny z paryskiej katedry zakochuje się w cygańskiej tancerce i rywalizuje o jej względy ze swoim podopiecznym, kalekim dzwonnikiem. Wiesz, co to za książka?
  • Osierocony, cichy młodzieniec dziedziczy po wuju pierścień, który okazuje się artefaktem dającym władzę nad całym światem, poszukiwanym przez księcia ciemności. Wiesz, co to za książka?
  • Bezdzietny rzemieślnik robi drewnianego pajacyka, który ożywa i staje się krnąbrnym, kłamliwym urwisem. Wiesz, co to za książka?
  • Angielski dżentelmen zakłada się, że w 80 dni odbędzie podróż dookoła kuli ziemskiej. Wiesz, co to za książka?

Już rozumiesz, o co chodzi? Im bardziej charakterystyczny i niepowtarzalny pomysł na fabułę, tym lepiej. Taka książka ma szansę zostać zapamiętana, a może nawet… przejść do historii?

2. Oryginalna, czyli własna.

  • Szara nastolatka odkrywa nagle, że ma supermoce i jakąś ważną misję, którą tylko ona może wypełnić. Żeby to zrobić, musi przejść szkolenie i stoczyć walkę, a gdzieś tam po drodze pozna idealnego faceta. Brzmi znajomo? Książek o takiej lub podobnej fabule miałam na mailu chyba z milion. Przypuszczam, że na znanej platformie pisarskiej jest ich kolejne 15 milionów.
  • Młoda, cicha kobieta poznaje szefa mafii, który wyzwala z niej boginię seksu. Też brzmi znajomo? To ciekawe, że mimo wszystko podobne propozycje wciąż przychodzą… i – przykro mi – są odrzucane.

Proszę, nie powielaj pomysłów, które Ci się spodobały. Poczekaj, aż przyjdzie Ci do głowy coś SWOJEGO. Nawet jeśli to początkowo będzie banalne, to może ewoluuje do czegoś ciekawego. Jedni dostają świetne pomysły jak grom z jasnego nieba, u innych krystalizują się one z czasem. Ale własny pomysł ma szansę być niepowtarzalny. Podpatrzony – od początku jest tylko powtórką.

3. Uniwersalna, czyli wciągająca nie tylko dla Ciebie.

Oczywiście nie ma powieści „dla każdego”, ale pisanie nie może być jedynie sposobem autora na poprzeżywanie czegoś wyjątkowego, co nie przydarzyłoby się mu w realu. Ty możesz się emocjonować tym, że Twoja bohaterka kupiła dom na wsi i przez 300 stron pije kawę w ogrodzie, rozmawia przez płot z zabójczo przystojnym sąsiadem, a potem jeżdżą razem na koniach, palą ogniska i uprawiają seks w stodole… ale niekoniecznie będzie to porywające dla szerszego grona odbiorców. Albo w męskiej wersji: główny bohater przez całą książkę stacza nic niewnoszące walki z przeciwnikami, których nie sposób wymienić bez szczegółowych notatek… Czasem też ratuje swoją ukochaną albo wręcz przeciwnie – „uszczęśliwia” przelotnymi romansami wszelkie napotkane kobiety. Brzmi to jak opis ciekawej fabuły czy raczej aspiracji na samca alfa?

To jasne, że ciekawe historie są ciekawe dlatego, że coś nam zaspokajają, ale fabuła nie może być tylko narkotykiem dla autora. Dobrym wskaźnikiem jest tu dystans emocjonalny do tego, co piszesz, i do Twoich bohaterów. Mając dystans, możesz bardziej obiektywnie ocenić, czy fabuła rzeczywiście jest ciekawa, czy tylko zaspokaja jakieś Twoje tęsknoty za spełnieniem i dlatego Ci się podoba.

Potencjał na historię

Pomysł na fabułę musi być nie tylko ciekawy, ale też dać się rozwinąć w historię. Historia ma początek, rozwinięcie i zakończenie. W dodatku w rozwinięciu – jak sama nazwa wskazuje – następuje rozwój wydarzeń, a te tworzą ciąg przyczynowo-skutkowy, czyli z każdego wydarzenia w książce wynika kolejne, i tak aż do ostatecznej rozgrywki.

Fabułę – zarówno jakość pomysłu, jak i jego potencjał na historię – oceniamy na podstawie streszczenia całości książki od początku do końca. Dlatego o takie streszczenie prosimy autorów wysyłających do nas propozycje. Jeżeli po skondensowaniu historii do 2 stron nie wyłania się z niej nawet widmo ciekawego pomysłu, to nie łudźmy się, że w wersji na 300 stron będzie niepowtarzalna i porywająca. Jeżeli istotnych wydarzeń tworzących fabułę nie wystarcza, żeby ciekawie wypełnić 2 strony streszczenia, to po rozcieńczeniu tej fabuły do 400 stron powieści będziesz mieć wartką akcję? No nie, będzie się wlekła 200 razy bardziej! W powieści musi się coś dziać i musi to być ciekawe dla czytelnika.

Zamknięta całość

Nasza historia powinna stanowić całość, tzn. zaczynać się blisko początku książki i kończyć pod koniec. Choć to wydaje się oczywiste, to wcale tak nie jest. Nieraz dostajemy powieści, w których np. właściwa akcja zawiązuje się dopiero około 1/3 objętości książki albo w zasadzie się nie zamyka – ciąg wydarzeń do niczego nas nie doprowadził, mógłby się skończyć w każdym innym momencie. O tym, jak najprościej skonstruować akcję, która jest spójną całością, możesz przeczytać tutaj. Na razie warto zapamiętać tyle, że historia powieści powinna się zacząć i zakończyć pomiędzy przednią i tylną okładką. Nawet jeśli tworzymy serię i przewidujemy otwarte zakończenie, czytelnik nie może mieć wrażenia, że kupił wadliwy egzemplarz, w którym brakuje ostatnich 80 stron, lub że autor nie zauważył, że skończył powieść, i pisał dalej jeszcze przez tydzień.

Jak zatem sprawdzić, czy Twój pomysł na fabułę jest dobry?

Zadaj sobie kilka pytań (i szczerze na nie odpowiedz):

  • Czy tego już gdzieś nie było? Czy nie powielasz czyjegoś pomysłu, który Ci się spodobał?
  • Czy fabuła jest charakterystyczna i niepowtarzalna?
  • Czy naprawdę w tej historii dzieje się coś intrygującego, czy są to tylko wydarzenia i sytuacje, które zaspokoiły jakieś Twoje tęsknoty?
  • Czy to jest historia, w której wydarzenia tworzą ciąg przyczynowo-skutkowy, czy może tylko sekwencja wydarzeń, które można bez większych przeszkód pozamieniać kolejnością?
  • Czy główna akcja w Twojej powieści zaczyna się blisko początku książki i kończy pod koniec?

Jak jeszcze sprawdzić atrakcyjność Twojej fabuły?

Opisz ją w 1-3 zdań i wyślij do znajomych z zapytaniem, czy kupiliby taką książkę lub czy poszliby na taki film (jeśli wolą kino). Oczywiście nie zdradzaj im, że to Twoje dzieło, i raczej wybieraj takich znajomych, którzy potrafią spojrzeć krytycznie. Jeśli dostaniesz odpowiedzi w stylu: „Wow, co to jest?”, „Może być ciekawe!”, „Chcę to zobaczyć/przeczytać!”, to możesz uznać, że udało Ci się wymyślić coś wyjątkowego.

I Tobie życzę takich pomysłów, a sobie – takich propozycji wydawniczych na naszej skrzynce mailowej. Masz jakieś pytania do treści? Skorzystaj z formularza na dole strony ⇓ ⇓ ⇓

Agata Tokarska

redaktor