Konstrukcja akcji

Ludzie zaczynający swoją przygodę z pisaniem zazwyczaj robią to w taki sposób, że mają jakiś zarys fabuły albo jakiś pomysł na pierwszą scenę i po prostu zaczynają pisać. Dużo mniejsza jest grupa początkujących autorów, który siadają do pisania, mając w głowie szczegóły swojej historii, a na kartce dopracowany plan wydarzeń. Ja znam takiego. Jego książka weszła jak huragan do planu wydawniczego, podbijając po drodze serca redaktora i korektora.

Przykład Bartłomieja Kowalińskiego i jego powieści „W zmowie z mordercą” nie jest oczywiście samowystarczalną receptą na szczęście, ale z pewnością pokazuje, że warto mieć świadomość, o czym zamierza się pisać. Jak zatem zaplanować akcję powieści, tak żeby była wciągająca? Sposobów pewnie znalazłoby się co najmniej kilka. Ja chcę zaproponować jeden, najprostszy, co wcale nie oznacza, że banalny – nie gardzą nim scenarzyści największych produkcji kinowych. Natomiast dla początkującego autora będzie to najłatwiejszy w zastosowaniu schemat.

Składa się z 3 części, tzw. wstępu, rozwinięcia i zakończenia. Znamy to z podstawówki, prawda? Jednak mało kto może powiedzieć, że ktoś mu znaczenie tych magicznych zaklęć wyjaśnił. No więc zróbmy to teraz!

I akt, czyli nasz szkolny „wstęp”

Na samym początku muszę sprostować, że to nie jest żaden „wstęp”, ale integralny element powieści. Nasza historia już się zaczęła, losy bohaterów ruszyły. Jest to taka część, w której nie mamy jeszcze do czynienia z główną akcją, ale:

  • poznajemy głównego bohatera;
  • poznajemy miejsce akcji;
  • zaznajamiamy się z głównym problemem naszej powieści.

Nie chodzi oczywiście o to, żeby pierwsze rozdziały książki zapchać opisami scenerii i postaci. Od początku powinno się w niej coś dziać, ale nie są to wydarzenia i sceny należące do głównej akcji, tylko pokazujące nam, kim jest bohater, w jakim świecie żyje, jaki ma problem. Bardzo dobrze widać to w filmach. Przeanalizuj pierwsze sceny z ulubionych produkcji kinowych. Czego się z nich dowiadujesz? I w jaki sposób jest to przedstawione? Jaką rolę pełnią dla całości filmu? Dostrzegasz już tę prawidłowość?

W którym momencie kończy się pierwszy akt?

W momencie, kiedy wydarza się coś, co uruchamia główną akcję. Naszemu bohaterowi zostaje nadany cel, misja lub zostaje mu postawiona przeszkoda na drodze, którą dotąd podążał, i musi on swój dotychczasowy cel przeformułować.

I właśnie cel głównego bohatera jest bardzo ważny, bo dążenie do niego będzie motorem akcji powieści. Konstrukcji bohatera poświęcimy osobny wpis, teraz zapamiętaj tylko tyle, że żeby Twoja powieść miała akcję, główny bohater nie może być tylko biernym odbiorcą rzeczywistości, przedmiotem działań innych postaci i okoliczności, ale musi mieć coś, do czego będzie czynnie dążył. Tym celem nie musi być zabicie smoka czy zdobycie złota na olimpiadzie. Pamiętasz Froda z „Władcy pierścieni”? Frodo to hobbit, a celem każdego hobbita jest… święty spokój. Jednak żeby osiągnąć ten cel, Frodo musi wyruszyć na niebezpieczną wyprawę, by dojść w jedyne miejsce, w którym można zniszczyć pierścień.

Kiedy Twój bohater ma już przed sobą cel i rusza, żeby go realizować, zaczyna się:

II akt, czyli „rozwinięcie”

To najobszerniejsza część powieści. To tutaj będziesz rzucać swojemu bohaterowi pod nogi wszelkie możliwe kłody, będziesz krzyżować jego plany, przyprawiać go o konflikty wewnętrzne i narażać na zewnętrzne. To tutaj uszczęśliwisz czytelnika wszelkimi możliwymi zwrotami akcji. A to wszystko oczywiście, cały czas pamiętając o… przyczynowo-skutkowym przebiegu fabuły, bo nie chodzi nam przecież o życzeniowe nagromadzenie przeciwności, tylko o stworzenie spójnej, logicznie przebiegającej historii.

Cała ta walka głównego bohatera będzie zmierzać do decydującej rozgrywki, która zaważy na ostatecznym osiągnięciu lub… nieosiągnięciu celu. Bo historia nie musi mieć happy endu. Ale nie chodzi o to, żeby na siłę zakończyć ją źle, tylko żeby wprowadzić czytelnika w…

III akt, czyli zakończenie

No właśnie, jak zakończyć historię, żeby ją zakończyć? To, co działo się przez cały II akt, musi jakoś się odcisnąć na bohaterze. W żargonie filmowców tę część często streszcza się słowami: „Bohater uczy się, że…” – to swego rodzaju slogan. Ta ostatnia część to podsumowanie losów bohaterów, w którym pokażemy, jacy oni się stali przez to, co przeżyli. Kim są, kiedy już pył po bitwie opadł, z czym pójdą dalej. I oczywiście znów nie chodzi o to, żeby zapchać tu opis funkcjonowania bohatera albo dialog, w którym on wygłosi jakieś życiowe mądrości. Znów odsyłam do końcowych scen w filmach, gdzie dobrze to widać. Przeanalizuj je i zastanów się, co wyrażają, jaką mają funkcję, co mówią Ci o bohaterze. A może nawet… jak nawiązują do jego profilu z początkowych scen?

Polecam też przeanalizowanie Twoich ulubionych filmów pod kątem całego tego schematu. Dlaczego filmów, a nie książek? Bo w filmach lepiej go widać. W literaturze mamy do czynienia z większą swobodą w konstrukcji, co może sprawić, że trudniej będzie Ci zidentyfikować poszczególne elementy tego schematu. Nie wszędzie też on wystąpi. Jeżeli nauczysz się dostrzegać te elementy w filmach, to łatwiej będzie Ci potem wyodrębnić je w dziełach literackich.

Podsumowując:

I akt – przedstawiamy bohatera i świat, w którym żyje; stawiamy mu cel.

II akt – przedstawiamy dążenie bohatera do celu, pokonywanie przeszkód i doprowadzamy do ostatecznej rozgrywki.

III akt – podsumowujemy losy postaci.

Doświadczenie filmowców pokazuje, że nawet prosta fabuła, jeśli jest dobrze zrealizowana, może przynieść miliony. Pamiętasz znany film z akcją na słynnym tonącym statku? Cóż tam jest nadzwyczajnego w głównym wątku – romantycznym? Nic. Kompletnie nic. Ubogi, ale dobry chłopak zakochuje się w dziewczynie z wyższych sfer, a ona w nim. Takie fabuły wymyślały już 150 lat temu nasze praprababcie przy łupaniu grochu w zimowe wieczory. (Nie mówiąc o tym, że motyw mezaliansu przewijał się już w starożytnej twórczości). A jednak wiele osób poszło do kina i uroniło łezkę.

Nie piszę tego po to, by zachęcać do powielania oklepanych motywów (bo być może Tobie nie uda się to tak zgrabnie jak twórcom wspomnianego filmu), ale pragnę Cię przekonać, jak ważna jest dobra konstrukcja akcji. Obserwuj, analizuj, wyciągaj wnioski i ćwicz dobre pisanie…

…a my czekamy na propozycje wydawnicze ze świetnie skonstruowaną akcją.

Masz jakieś pytania do treści? Skorzystaj z formularza na dole strony ⇓ ⇓ ⇓

Agata Tokarska

redaktor