Brzoskwiniowy świt
Oferta tylko dla klientów detalicznych.
Buntownicza Zoe Collins poprzysięgła sobie, że jej stopa już nigdy nie postanie w Copper Creek. Nie chciała już nigdy rozmawiać z mężczyzną, który złamał jej serce. Śmierć ukochanej babci zmusza ją jednak do powrotu – starsza kobieta zapisała Zoe w testamencie rodzinną spuściznę, jaką jest brzoskwiniowy sad u podnóża gór Pasma Błękitnego.
Kiedy Zoe wraca do domu z córeczką i chłopakiem Kyle’em, okazuje się, że wszyscy wokół oczekują od niej, by porzuciła swoje dotychczasowe życie, które ułożyła sobie daleko od Copper Creek. Uważają, że jest wprost stworzona do prowadzenia sadu – ale niby jak po tylu latach ma poczuć się tutaj jak w domu?
Cruz Huntley nigdy nie uporał się z utratą swojej pierwszej miłości, Zoe Collins, młodszej siostry swojego najlepszego przyjaciela Brady’ego. Nawet po tym, jak zdradziła go podczas krótkiej „przerwy” w ich związku, ani po tym, jak wyjechała w nieznane z tym łajdakiem, Kyle’em Jimmersonem, ani nawet teraz – gdy minęło już pięć lat.
W miarę jak Zoe mierzy się z życiowymi decyzjami, a jej przeszłość z Cruzem daje o sobie znać, między nią i Kyle’em narasta napięcie. Chociaż Zoe godzi się z tym, że jej relacje ulegną zmianom, wciąż nie jest pewna, czy może pozostać w Copper Creek, gdzie czekają na nią nowe obowiązki… I pierwsza miłość.
Piękna miłość, przyjaźń, rodzinne więzi, a na koniec… Nie, nie będę zdradzać. Wspaniała powieść!
Małgorzata
Autorka ma w sobie dar, potrafi wpleść do historii niezwykłą magię, klimat, ciepło, że jak wejdzie się do tego wykreowanego świata, to już nie chce się z niego wychodzić.
Maadziuulekx3
Czytając tę książkę, widziałam to małe miasteczko, czułam brzoskwiniowy sad o poranku. Autorka bardzo ładnie opisała miejsca. Miasteczko przypomina mi nasze polskie wsie. Gdzie wszyscy się znają, gdzie nic nie da się ukryć.
Justyna107
Denise Hunter czaruje słowem, jej lekki styl pisania sprawia, że nie można się oderwać od lektury.
Goszaczyta